Pielgrzymka parafialna: 4 stolice: Praga, Wiedeń, Bratysława, Budapeszt

Dzień po Bożym Ciele, czyli w piątek 27 maja wczesnym rankiem, wyruszyliśmy na kolejną parafialną pielgrzymkę o nieco wycieczkowym charakterze. Tym razem celem podróży były cztery europejskie stolice, które choć są tak blisko Polski, to nie każdy w nich był. A warto zobaczyć, jak są piękne i przekonać, że każda ma swój urok.

Wczesnym popołudniem dotarliśmy do pierwszej z nich – do Pragi, która przywitała nas ulewą. Z parasolami w rękach zwiedzaliśmy więc słynny Josefov, czyli żydowską dzielnicę pełną synagog i pięknych kamienic.

Na szczęście deszcz podziałał jak przyjemne orzeźwienie po trudach podróżny i gdy na nowo zza chmur wyszło ciepłe słońce, zwiedzanie czeskiej stolicy stało się bardzo przyjemne. Z żydowskiej dzielnicy poszliśmy prosto na rynek Starego Miasta, czyli na najbardziej reprezentacyjny plac miasta. Znajdują się tam m.in. pomnik Jana Husa, Ratusz Staromiejski ze słynnym zegarem astronomicznym „Orloj’, Uniwersytet Karola, Wieża Prochowa. Największe zainteresowanie wzbudził rzecz jasna zegar, datowany na XV wiek, przed którym o każdej pełnej godzinie gromadzi się tłum turystów z wycelowanymi w niego aparatami fotograficznymi. Każda z osób próbuje uchwycić jak najwięcej poruszających się wtedy figurek dwunastu apostołów, Śmierci, Turka, Marności i Chciwości.

Czym jednak byłaby pielgrzymka bez odwiedzenia ważnych dla miasta kościołów? Zobaczyliśmy więc kościół św. Mikołaja na Starym Mieście, a we Mszy św. uczestniczyliśmy w pięknym, choć trudnym do odnalezienia kościele Najświętszej Marii Panny przed Tynem. Do świątyni wchodzi się bowiem przez bramę znajdującą się w arkadach jednej z kamienic.

no images were found

Wczesnym wieczorem poszliśmy jeszcze na zakupy oraz na Plac Wacława.

W sobotę 28 maja po śniadaniu wyruszyliśmy z hotelu, by zobaczyć drugą część czeskiej stolicy – dzielnicę Malá Strana. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od rozpościerającego się nad Wełtawą Mostu Karola, łączącego dzielnice Malá Strana i Staré Město. Most ma prawie 516 m długości i ok. 9,5 m szerokości, a jego 17 łęków spoczywa na 15 filarach. Jest to najstarszy zachowany most kamienny świata o tej rozpiętości przęseł. Turyści lubią robić sobie na nim zdjęcia, pozując przy zdobiących go 30 posągach świętych.

Następnie poszliśmy do pięknego kościoła Matki Bożej Zwycięskiej, gdzie znajduje się słynąca łaskami figura praskiego Dzieciątka Jezus (zwanego Praskim Jezulatkiem). To właśnie tam uczestniczyliśmy we Mszy św. Po Eucharystii kolejką linową wyjechaliśmy na pełne ogrodów Wzgórze Petřín, gdzie znajdują się m.in. wieża widokowa (zwana miniaturową wieżą Eiffla), Mur Głodowy i strachovski klasztor norbertanów. Ze wzgórza rozpościera się również wspaniała i chętnie uwieczniana na zdjęciach panorama Złotego Miasta, pełnego budynków o czerwonych dachach.

Stamtąd poszliśmy zobaczyć kompleks Hradczan z imponującą katedrą świętych Wita, Wacława i Wojciecha (znajduje się tam m.in. wykonany z 2 ton srebra pomnik Jana Nepomucena), praską Loretą i Zamkiem Królewskim, w którym pracują prezydent oraz rząd Czech.

Późnym popołudniem dotarliśmy też na słynną Złotą Uliczkę, na której w domku pod numerem 22 swoje dzieła tworzył Franz Kafka. Na końcu Złotej Uliczki znajduje się natomiast Wieża Daliborka. Dzień zakończyliśmy urokliwym rejsem po Wełtawie, a na nocleg pojechaliśmy do hotelu znajdującego się nieopodal Brna.

Niedzielę 29 maja spędziliśmy w drugiej ze stolic, czyli w Wiedniu. Dzień rozpoczęliśmy od wizyty na wzgórzu Kahlenberg, skąd w 1683 r. król Polski Jan III Sobieski dowodził zwycięską bitwą o Wiedeń z Turkami. Na wzgórzu znajduje się kościół św. Józefa, którym od 1906 r. opiekują się polscy zmartwychwstańcy. Jest tam także izba upamiętniająca zwycięstwo polskie w Odsieczy Wiedeńskiej, mała kaplica, a także tablica upamiętniająca wizytę Jana Pawła II w 1983 r. To właśnie tu uczestniczyliśmy we Mszy św.

Następnie przyjechaliśmy do serca austriackiej stolicy i jeszcze z pokładu autokaru zobaczyliśmy słynny Ring, czyli Ringstrasse – jedną z najbardziej znanych wiedeńskich ulic, liczącą aż 5,2 km, przy której znajdują się najważniejsze i najbardziej reprezentacyjne budynki, m.in. Kościół Wotywny, Nowy Ratusz, Parlament, Uniwersytet Wiedeński, Teatr Zamkowy, Muzeum Historii Sztuki oraz Muzeum Historii Naturalnej, Wiedeńska Opera Państwowa, czy dawne Ministerstwo Wojny.

Na pierwszy spacer poszliśmy, aby zobaczyć jedną z atrakcji turystycznych Wiednia – Hundertwasserhaus. To oryginalny w swoim wyglądzie budynek, wypełniony obecnie mieszkaniami socjalnymi, w którym są krzywe podłogi, każda ściana jest innego koloru, i każde okno innej wielkości.

Następnie poszliśmy do przepięknego Schonbrunn, czyli pałacu będącego letnią rezydencją Habsburgów, zwanego też królestwem cesarzowej Sissi. Przy pałacu znajduje się ogromny kompleks parkowy z fontannami, rzeźbami sfinksów i mnóstwem kwiatów.

Kolejnym punktem na trasie zwiedzania Wiednia było Stare Miasto – również pełne wspaniałych i majestatycznych wręcz budynków, pośród których łatwo minąć i nie zauważyć perełki, czyli ukrytego w potężnych murach kościoła augustianów.

Odwiedziliśmy również kościół kapucynów, w którego podziemiach znajduje się krypta cesarska, a w niej, w potężnych grobowcach, spoczywają dawni władcy Austrii. Jej mieszkańcy pamiętają o Habsburgach, a zwłaszcza o cesarzowej Sisii, przy której grobowcu składają świeże kwiaty.

Stamtąd poszliśmy na kolejny spacer – tym razem po Kartnerstrasse, jednej z najelegantszych ulic Wiednia, gdzie każdy, w czasie wolnym, mógł spróbować pysznej wiedeńskiej kawy i tamtejszych słodkości. Trudno też zwiedzać Wiedeń nie zobaczywszy imponującej gotyckiej katedry św. Szczepana, w której wnętrzu, oprócz licznych rzeźb, znajdują się także dzieła malarstwa z czasów średniowiecznych.

Na trzeci nocleg pojechaliśmy w okolice Bratysławy, by kolejny dzień rozpocząć od zwiedzania stolicy Słowacji.

W poniedziałek 30 maja, wczesnym rankiem, zobaczyliśmy Bratysławę skąpaną w blasku wschodzącego słońca. I choć to miasto, nad którym górują zamek oraz mury obronne, nie może pochwalić się zbyt wielką ilością zabytków, to na swój sposób też jest piękne.

Spacerując uliczkami słowackiej stolicy, doszliśmy do niewielkiej, skromnej wręcz Starówki, na której znajdują się m.in. Stary Ratusz, Wieża i Brama Michelska, urząd miasta i pałac arcybiskupi. Krótko po godz. 8 dotarliśmy do gotyckiej katedry św. Marcina, gdzie uczestniczyliśmy w Mszy św.

Po Eucharystii poszliśmy jeszcze zobaczyć coś, co turyści rzadko znajdują i jeszcze rzadziej o tym wiedzą. To kościół św. Elżbiety, wybudowany na początku XX wieku i wyglądający jak wyjęty ze świata bajkowych Smerfów. Kościół jest bowiem cały niebieski – na zewnątrz i w środku. Trudno się nim nie zachwycić!

Wczesnym popołudniu dojechaliśmy do czwartego celu naszej podróży, czyli do stolicy Węgier. Zwiedzanie Budapesztu zaczęliśmy od wyjazdu na Wzgórze Gellerta, skąd rozpościera się wspaniała panorama miasta. Gdy jest skąpane w blasku słońca, pamiątkowe zdjęcia wychodzą wspaniale!

no images were found

Następnie poszliśmy na Wzgórze Zamkowe, gdzie znajdują się piękny Plac św. Trójcy, Pałac Budański, Baszta Rybacka oraz imponujący pod względem architektonicznym kościół Najświętszej Marii Panny, który przez mieszkańców Budapesztu nazywany jest kościołem św. Macieja i Budzińską Świątynią Koronacyjną. Początki tego kościoła sięgają XIII wieku, jednak jego obecna konstrukcja powstała w XIX wieku (wcześniej świątynię niszczyły pożary i wojny). II wojna światowa również nie oszczędziła kościoła, który Rosjanie zamienili w stajnię, kuchnię polową i latrynę. Po wojnie świątynia została ponownie odbudowana. Obecnie w jej wnętrzu znajdują się wspaniałe freski i grobowce, a w Oratorium Królewskim prezentowane są szaty i ozdoby liturgiczne. Można tam również zobaczyć fotele koronacyjne króla Karola IV Habsburga i jego żony Zyty.

Zwiedzając dalej Budapeszt zobaczyliśmy miejsce, w którym pracuje prezydent Węgier oraz potężny gmach parlamentu, który jest jednym z najchętniej i najczęściej fotografowanych budynków w mieście.

We wtorek 31 maja dalsze zwiedzanie Budapesztu zaczęliśmy wczesnym rankiem. Najpierw przejechaliśmy obok mostu Elżbiety, a po godz. 8 uczestniczyliśmy w Mszy św. w kaplicy św. Jana Pawła II. Następnie odwiedziliśmy bazylikę św. Stefana, którą wieńczy 96-metrowa kopuła z mozaiką przedstawiająca Boga Ojca. Przy wejściu do kościoła znajduje się z kolei tympanon z Maryją – patronką Węgier i węgierskimi świętymi. Dla mieszkańców Budapesztu i całych Węgier bezcenna jest natomiast przechowywanych w bazylice zmumifikowana prawica św. Stefana.

Następnie poszliśmy w stronę najbardziej ekskluzywnej dzielnicy Rozsadomb, pełnej sklepów, kawiarni i restauracji, w której – podczas czasu wolnego – można było wypić lampkę tokaju i obserwować, jak toczy się życie w Budapeszcie.

Kolejnym punktem w planie zwiedzania był Plac Bohaterów, nazywany również Placem Milenijnym, gdzie najważniejszą budowlą jest Pomnik Tysiąclecia. W jego centrum jest 36-metrowa kolumna archanioła Gabriela, który według legendy miał ukazać się pierwszemu królowi Stefanowi i nakazał przyjęcie korony. Kolumnę otacza z kolei półkolista kolumnada, która podzielona jest na dwie części i przedstawia ważne postacie z węgierskiej historii.

Na koniec pobytu w Budapeszcie zobaczyliśmy jeszcze malowniczo położone i urządzone Muzeum Rolnictwa, które wyglądem bardziej przypomina kompleks pałacowo-parkowy, niż muzeum.

Pełni wrażeń do Krakowa wróciliśmy wczesnym wieczorem.

Za organizację wyprawy jej uczestnicy dziękują bratu Janowi, za opiekę duchową – ks. Ireneuszowi, a za ogrom przekazanej nam wiedzy – przewodniczce Lucynie.

Monika Łącka